styczeń 2009 wypadek Przez prawie dwa lata strażacy ze Świebodzina do wypadków jeździli pojazdem zaadoptowanym z samochodu kwatermistrzowskiego.
Przypomnijmy... Wóz ratownictwa technicznego straciliśmy w styczniu 2009 r. W tym dniu strażacy jechali na pomoc ofiarom wypadku, w którym na drodze między Skąpem a Ciborzem kierująca osobowym Fiatem Siena straciła nad nim panowanie i uderzyła w drzewo. Dojeżdżając na miejsce zdarzenia strażacy wpadli w poślizg, w tym samym miejscu co fiat do którego jechali. Jazdę zakończyli na drzewie. W strażacki wóz następnie uderzyła jadąca za nim karetka pogotowia. Jak się później okazało jezdnia była całkowicie oblodzona. Kierowca nie miał najmniejszych szans na wyprowadzenie auta z poślizgu, zwłaszcza, że samochód nie posiadał żadnych układów wspomagania kontroli jazdy. Patrząc na to co pozostało z trzyosobowej kabiny załogi można mówić, że strażacy mieli niezwykłe szczęście, wszyscy przeżyli. Szczęściem w nieszczęściu było także to, że w wypadku nie ucierpiał specjalistyczny sprzęt ratowniczy przewożony na samochodzie.
Po wypadku nie siedzieliśmy z założonymi rękami i nie biadoliliśmy czekając na nowe auto. Już na drugi dzień na samochód ratownictwa technicznego przystosowaliśmy kwatermistrzowskiego VW Transportera. Jazda nim nie należała do przyjemności. Kabina była ciasna, auto było obciążone (dosłownie upchniętym) sprzętem do granic możliwości. Komendant natychmiast powziął zabiegi mające na celu pozyskanie funduszy na odtworzenie wozu. Prawie, że napastował Komendanta Głównego PSP i Starostę Świebodzińskiego. Przyniosło to oczekiwany rezultat. Komendant Główny PSP przekazał 100 tysięcy zł. Od starosty dostaliśmy 30 tysięcy. Pozostałą kwotę w wysokości 29 tysięcy wygospodarowaliśmy z budżetu komendy.